Influencerzy są w stanie zrobić wszystko dla rozgłosu. Niejednokrotnie pokazywali to zarówno twórcy z Polski jak i zagranicy. Na absolutne wyżyny przyciągania uwagi wspiął Trevor Jacob. O byłym olimpijczyku zrobiło się głośno na całym świecie po tym, jak umyślnie spowodował katastrofę lotniczą.
Jacob opublikował na YouTube wideo, które odbiło się szerokim echem. Amerykanin udał się w podróż swoim samolotem z 1940 roku, aby rozsypać prochy swojego zmarłego przyjaciela. W trakcie lotu jego maszyna doznała według niego awarii, dlatego były olimpijczyk wyskoczył z niej, a sama awionetka rozbiła się w okolicy.
Sprawa wzbudziła spore podejrzenia. Wielu osobom ciężko uwierzyć w rzekomą awarię, zważywszy, że YouTuber rozmieścił na skrzydłach kamery, dzięki czemu nagrał z bliska moment katastrofy. Ponadto sam Jacob był wyposażony w profesjonalny spadochron, a nie spadochron awaryjny, który zazwyczaj wybierają piloci. Uwagę przykuwa również fakt, że autor nagrywał swój skok z wysokości kamerą na drążku.
Wypadkowi przygląda się Federalna Administracja Lotnictwa. YouTuber stworzył ogromne zagrożenie w ruchu powietrznym, za które może grozić nawet więzienie. Na szczęście jego samolot rozbił się na niezamieszkałym terenie i nikt nie ucierpiał. Wrak awionetki nie stanął w płomieniach, co mogłoby spowodować ogromne pożary w całym rejonie.