Niemałe zamieszanie wywołało szczere wyznanie dwóch brytyjskich pływaczek synchronicznych. Kate Shortman i Izzy Thorpe zdecydowały się opowiedzieć o traumie ze swojego dzieciństwa. Konkretnie chodzi o to, w jaki sposób były atakowane za swój wygląd.
Zobacz także: Finał Euro 2020 na Wembley zagrożony?
Lata ciężkich treningów spowodowały, że obie były bardzo szerokie w barkach. Natomiast nie posiadały typowych kobiecych krągłości. Jak się okazuje, przez to stały się obiektem drwin dla rówieśników, którzy nazywali je "męskimi" czy "zbyt muskularnymi".
Takie zachowania miały miejsce praktycznie wszędzie - zarówno w szkole, jak i w miejscach życia codziennego. Dlatego reprezentantki Wielkiej Brytanii na igrzyskach olimpijskich w Tokio postanowiły wykorzystać swoją chwilę sławy i wzięły udział w kampanii przełamującej stereotypy kobiet w sporcie.
Zobacz także: Dramatyczne słowa Artura Szpilki
Obie wzięły udział w odważnej sesji zdjęciowej, w której pokazują, że kobiety uprawiające sport też mogą być atrakcyjne. Co więcej, obie odważnie mówią o tym, co je dotknęło i radzą, jak kobiety powinny przyjmować tego rodzaju komentarze.
Uprawiasz sport dla sportu, a nie po to, by wyglądać w określony sposób. Nie mamy dużych piersi czy pup, ale uprawiamy sport z miłości do niego - tłumaczyły na łamach BBC.
Jesteśmy dumne z tego, gdzie dzisiaj jesteśmy. Jesteśmy szczęśliwe i pewne naszych ciał - dodały reprezentantki Wielkiej Brytanii.
Według statystyk, w Wielkiej Brytanii w każdej grupie wiekowej to więcej mężczyzn uprawia sport. Natomiast najczęściej podawanych powodem, dla którego kobiety nie decydują się na aktywny styl życia, jest brak pewności siebie. Dlatego Kate Shortman i Izzy Thorpe starają się pokazać, że sport jest dla wszystkich.
Zobacz także: Hollywódzki gwiazdor zrobił show na trybunach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.