Mateusz Borek to jeden z najbardziej znanych komentatorów piłkarskich w Polsce. Jego głos można usłyszeć na platformie Viaplay, jest jednym z właścicieli Kanału Sportowego, a także współpracuje z Telewizją Polską. W piątek o godzinie 20:45 skomentuje mecz Biało-Czerwonych z Czechami wspólnie z ekspertem Robertem Podolińskim.
Konfrontacja w Pradze rozpocznie dla Polski eliminacje Euro 2024. Czesi wydają się być najtrudniejszymi przeciwnikami w grupie, z której do turnieju w Niemczech awansują bezpośrednio dwie reprezentacje. Ponadto w grupie są Albania, Mołdawia i Wyspy Owcze.
Gdybyśmy zakładali scenariusz, że Polska nie zagra w mistrzostwach Europy, to oznacza, że mamy zespół nie średni, tylko zespół śmieszny. Trzeba respektować Czechów, będziemy bić się z nimi o pierwsze miejsce, natomiast wydaje mi się, że dysponujemy na kilku pozycjach lepszymi piłkarzami - mówi Mateusz Borek w Kanale Sportowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska zadebiutuje w Pradze pod wodzą nowego selekcjonera Fernando Santosa. Portugalczyk zastąpił na stanowisku Czesława Michniewicza. W marcu drużyna Santosa zagra również z Albanią na PGE Narodowym.
Jestem bardzo ciekawy rywalizacji z Albanią. Kiedy poprzednio zagraliśmy z nią w Warszawie, padł wynik 4:1 dla Polski, ale był on totalnie przekłamany. Albania lepiej niż Biało-Czerwoni grała w piłkę, tworzyła więcej sytuacji podbramkowych, ale brakowało jej puenty. Pozwoliliśmy jej grać i strzelaliśmy gole - wspomina Mateusz Borek.
W rewanżu u siebie Albania była mocno osłabiona brakiem kilku gwiazd i przegrała 0:1 z Polską. Rywale uważają jednak, że mają z nami niedokończone sprawy. Te dwa marcowe mecze ustalą taktykę na kolejne spotkania eliminacji - dodaje popularny komentator.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.