Sportowcy podczas zmagań olimpijskich muszą się zmierzyć nie tylko z konkurencją, ale także z własnym zdrowiem i wytrzymałością. Pierwsze starcie na igrzyskach były dla 38-letniej Brazylijki tego dowodem. Szpadzistka w trzeciej rundzie straciła przytomność.
Na miejsce z pomocą ruszył sztab zawodniczki, który posadził ją na krześle i udzielił wsparcia. 38-latka czuła się fatalnie, ale zdecydowała się wrócić do walki. Z Kanadyjką Ruien Xiao ostatecznie przegrała 11:15.
Zawodniczka udzieliła później wywiadu dla jednej ze stacji telewizyjnych. Przyznała, że odczuwała ogromny ból, który wydawał się być nie do zniesienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poczułam, że moje ciało nie może się ruszać, a przysługiwało mi zaledwie 5 minut przerwy. Dokończenie pojedynku wydawało się czymś niemożliwym - przyznała, cytowana przez przegladsportowy.onet.pl.
Igrzyska 2024. Powiedziała dziennikarzom, że ma nowtwór
Dopytywana przez dziennikarzy Moellhausen wyznała, że ma guza kości ogonowej i że wie o nim już od lutego. Nie zdecydowała się jednak na operację jego usunięcia, gdyż lekarze poinformowali ją, że zmiana nie jest złośliwa. Szpadzistka nie sądziła jednak, że guz może wywołać aż tak nieznośny ból.
Nathalie Moellhausen bardzo chciała po raz czwarty wziąć udział w igrzyskach olimpijskich. Jednak jej pierwsze starcie okazało się zarazem ostatnim w tych zawodach. Musiała postawić na zdrowie i w poniedziałek, 29 lipca, udała się na operację usunięcia guza. Teraz musi przejść przynajmniej miesiąc rekonwalescencji.
Zmagania szpadzistów w Paryżu. Zaskakujący awans Polki
O zaskoczeniu mogą mówić polscy kibice szermierki. Alicja Klasik w 1/16 finału tej rozgrywki zwyciężyła z wyżej notowaną i znacznie bardziej doświadczoną Włoszką Giulią Rizzi.
20-letnia Polka pokonała 35-letnią rywalkę w dogrywce. Nie powiodło się natmiast dwóm innym Polkom Martynie Swatowskiej-Wenglarczyk i Renacie Knapik-Miazga, które odpadły już w pierwszej rundzie rozgrywek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.