Tuż po zakończeniu Euro 2020 na Paulo Sousę spłynęła lawina krytyki. Ostatecznie jednak Portugalczyk pozostał na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski i już we wrześniu czekają go bardzo ważne starcia z Anglią, Albanią oraz San Marino. To bardzo ważne mecze, bowiem to w nich Polacy będą zbierać punkty w eliminacjach mistrzostw świata na Katarze w 2022 roku.
Zobacz także: Cimanouska będzie reprezentować Polskę?
Twardy charakter Paulo Sousy
Selekcjoner reprezentacji Polski w ostatnich miesiącach udowodnił, że ma twardy charakter. Przede wszystkim posiada własne zdanie i nikt nie potrafi go zmusić do zmiany decyzji. Być może to efekt dzieciństwa i burzliwych relacji z bratem.
To właśnie brat byłego piłkarza Juventusu Turyn w rozmowie z dziennikiem "Fakt" opowiedział o ich wspólnym dzieciństwie. Okazuje się, że nie było ono wcale tak kolorowe.
Zobacz także: Gwiazdor Formuły 1 pojechał na wakacje z Polką
Ciągle się tłukliśmy. Dlatego niekiedy w ciągu dwóch tygodni wakacyjnego urlopu ojca każdy z nas spędzał po tygodniu osobno (...) Czasami wygrywał jeden, czasami drugi. Jemu najprawdopodobniej częściej dostawało się od ojca. Ja byłem młodszy, zaczynałem płakać i ojciec wtedy ciągnął Paula za ucho - zdradził Feliciano Sousa.
Brak wiary w Paulo Sousa
Oprócz tego, że czasami Paulo Sousa obrywał od swojego ojca, to musiał mierzyć się z jeszcze jedną rzeczą. Mianowicie, ojciec nie wierzył w jego piłkarską karierę. Starszy z rodu Sousów przez długi czas nie zakładał profesjonalnej kariery swojego syna. Uwierzył w to dopiero w momencie, kiedy Paulo Sousa trafił do składu Benfiki Lizbona. Tę informację zdradził "Faktowi" Fausto Fromoso, przyjaciel Paulo Sousy.
To wszystko oczywiście może mieć ostateczny wpływ na charakter trenera kadry Polski. Widać jednak, że wydarzenia z przeszłości mogły ukształtować bezkompromisowy styl życia Portugalczyka.
Zobacz także: Pierwsza taka walka w historii polskiego MMA
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.