Krystyna Pawłowicz nie daje za wygraną. Pomimo krytyki zarówno ze strony internautów, jak i szwedzkich mediów była posłanka nadal usilnie stara się powiązać mecze Euro 2020 z historycznymi konfliktami. Tym razem 69-latka przeszła jednak samą siebie i postanowiła kontynuować ofensywę wobec naszych najbliższych rywali na turnieju.
Czytaj także: Wolała seks z kochankiem niż lepienie pierogów z mężem. Znana polska firma zamknięta przez romans
Pawłowicz przeprowadziła na Twitterze zmasowany atak wycelowany w Szwedów. Tym razem oprócz żądań zwrócenia dóbr zrabowanych przez nich ponad 360 lat temu była posłanka postanowiła przedstawić konkretne eksponaty. Na jej profilu pojawiły się zdjęcia ze szwedzkich muzeów, na których widać najrozmaitsze zbroje rycerskie. Polityk podpisała je jako "gabloty ratunkowe".
Roszczenia Pawłowicz po raz kolejny nie spodobały się internautom. Niektórzy napisali jej nawet, że zabytki te przetrwały II wojnę światową tylko dlatego, że były właśnie w Szwecji. Wielu po raz kolejny apelowało do autorki postów, aby nie mieszała sportu z polityką. Jeden z jej wpisów okazał się kuriozalną pomyłką. Okazało się, że ta domagała się zwrotu zbroi, która była prezent dla Szwecji od Anny Jagiellonki. Oczywiście czujni internauci po chwili jej to wytknęli.
Pawłowicz wspiera Węgrów
Była posłanka nie mogła darować sobie przegapienia okazji do wyrażenia swojej antypatii do Niemców. Wpis dotyczący ich meczu również musiał się pojawić, tym bardziej że ci podejmą w kolejnym spotkaniu jej ukochanych Węgrów. Pawłowicz w treści swojego posta nawiązała do Bitwy pod Grunwaldem. Zamieściła też fotografię Krzyżaka płaczącego na ruinach zamku w Toruniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.