Historia Gemmy Rielly jest inspiracją dla wielu osób. W wieku 19 lat zmieniła swoje życie o 180 stopni i rzuciła pewną pracę w agencji nieruchomości. Postanowiła spełnić marzenia i została dżokejką.
Życie ją jednak nigdy nie rozpieszczało. W trakcie kariery odniosła poważne obrażenia, gdy spadając z konia złamała kręgi szyjne i miednicę. Szybko musiała znaleźć inny sposób na życie, jednak nie zamierzała rezygnować ze swojej pasji.
Nowe wyzwanie Rielly
Gemma Rielly została właścicielką małej stajni koni. Pierwszego kupiła za 14,5 tysiąca funtów. To była świetna inwestycja, gdyż klacz wygrała w siedmiu zawodach i zarobiła na siebie 120 tysięcy funtów.
Rielly odlicza teraz godziny do sobotnich zawodów w Melbourne. Z powodu prodeduralnych jej pierwszy koń - La Belle Jude, nie może startować, dlatego musiała znaleźć dla niego następstwo. W prestiżowych zawodach Grupy 1 Blue Diamond Stakes wystartuje "Ginibi", która kosztowała tysiąc funtów.
Nie czuję presji, nie mamy nic do stracenia. Jeśli skończymy w czołowej piątce, będę w ekstazie. Ale nagrody są dla pierwszych ośmiu - tłumaczy Gemma Rielly.