Siedem meczów bez straty seta to niesamowity wyczyn. Iga Świątek w drodze po swój premierowy wielkoszlemowy triumf pokonała m.in. Simonę Halep, Sofię Kenin, Eugenie Bouchard oraz Martinę Trevisan. Grała jak z nut, cały czas narzucając przeciwniczkom swój styl.
Jeśli przed Rolandem Garrosem ktoś nie wiedział o istnieniu Igi Świątek, to teraz zapadnie mu ona w pamięć na dobre. Od razu po ostatniej piłce napłynęły gratulacje z całego świata w kierunku Polki. Nie tylko ze świata tenisa (Hubert Hurkacz, Chris Evert, Ana Ivanović i wiele innych), ale także od przedstawicieli innych dyscyplin, m.in. Roberta Lewandowskiego i Marcina Gortata
Bardzo miłe słowa w stronę Igi Świątek napłynęły z Australii. Rod Laver to 82-letnia legenda tenisa, zwycięzca jedenastu turniejów wielkoszlemowych. Był również notowany na pierwszym miejscu w światowym rankingu. Od 2000 roku jego imię nosi główna arena w Melbourne Park, gdzie rozgrywany jest Australian Open. Na Rod Laver Arena rozgrywane są najważniejsze mecze turnieju.
"Gratulacje dla młodej mistrzyni Rolanda Garrosa, Igi Świątek. To był pewny występ polskiej gwiazdy i pierwszy z wielu przyszłych tytułów. Najlepsze życzenia z daleka" - napisał Rod Laver, załączając emotikonę... rakiety.
"Bardzo, bardzo dziękuję. Doceniam to" - odpisała Iga Świątek, dumnie cytując gratulacje od legendy tenisa. Teraz Polkę czekają jeszcze obowiązki w Paryżu, np. sesja zdjęciowa. Później wróci do Polski i za jakiś czas ma zamiar odpocząć. Marzą jej się wakacje. W tym sezonie na korcie już jej nie zobaczymy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.