Do turnieju drużyn młodzieżowych, renomowanych klubów, doszło w serbskim Zlatiborze. W półfinale zmierzyli się Partizan Belgrad z Vojvodiną. Lepsza okazała się drużyna z Nowego Sadu, ale show skradł jej niespodziewany gość na meczu.
Blisko boiska rozłożył się pies i w popołudniowej drzemce nie przeszkodziły mu hałasy dobiegające z placu gry, ani z ławek rezerwowych. Na szczęście dla niego, piłkarze uważali, żeby nie zakłócać błogiego relaksu czworonogowi.
Czytaj także: Wielkie marzenie Lionela Messiego. W tle Polacy
Pies rozbroił komentującego mecz Nebojsę Viskovicia. - A temu jak dobrze - powiedział jeden z najpopularniejszych komentatorów w Serbii.
Nie była to pierwsza sytuacja, kiedy zwierzak postanowił odwiedzić piłkarzy w czasie meczu. Często zdarza się to na przykład w Turcji, w której domownikami ośrodków treningowych są koty. Po raz drugi zrobiło się głośno o psie w kontekście Partizana. W grudniu, przed meczem belgradzkiego zespołu w Lidze Konferencji Europy, pies załatwił się na boisku. Ten ze Zlatiboru był grzeczniejszy i przyszedł po prostu się wyspać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.