Ana Maria Marković urodziła się w Chorwacji, ale przygodę z profesjonalną piłką nożną rozpoczęła w Szwajcarii. Już jako 16-latka została zawodniczką FC Zurich, z którego w 2020 roku przeszła do Grasshoper.
W piątek szwajcarskie media poinformowały, że podpisała nowy kontrakt z klubem z Zurychu. Umowa obowiązywać będzie przez dwa lata. Co ciekawe, piłka nożna... nie jest jej głównym źródłem utrzymania.
Zarabia przede wszystkim w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje już ponad 900 tys. osób. "Wkrótce przebiję milion" - zapowiedziała zawodniczka.
Często porównywana jest do Alishy Lehmann, którą obserwuje osiem milionów osób. Podkreśla jednak, że przede wszystkim jest piłkarką.
Wszystko osiągnęłam dzięki sportowi. Potrzebujemy jeszcze większego profesjonalizmy, aby uznanie dla nas nadal rosło. Piłkarze są silniejsi fizycznie, ale nie mądrzejsi, technicznie lepsi czy inteligentniejsi od nas - powiedziała.
"Najpiękniejsza piłkarka świata". To nie podoba się Marković
W gazetach często opisywana jest jako "najseksowniejsza" piłkarka na świecie. O ile określenie "najpiękniejsza" jej schlebia, o tyle "najseksowniejsza" nie przypadło jej do gustu. Podkreśla, że nie o taką popularność walczy. Jednocześnie napotkała na swojej drodze wiele nieuczciwych osób.
Pisało do mnie wiele osób, które udawały menadżerów, ale dokładnie nie wiem, czego ode mnie chcieli - mówiła w jednym z wywiadów.
Wiele osób dało mi poczucie, że jestem ładna i dzięki temu mogą coś ze mnie zrobić w mediach społecznościowych i chcą na tym zarobić - dodała.
Uwagę na nią zwrócił także "Playboy". Chorwatka od razu odrzuciła jednak ofertę sesji zdjęciowej. Tłumaczyła, że zamieszcza prowokacyjne zdjęcia, ale nigdzie nie zapozowałaby nago, głównie z powodu rodziny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.