Klub z Amsterdamu pożegnał się z Ligą Mistrzów i pozostało mu walczyć o tytuł w Holandii. Jak dotąd, zespołowi Przemysława Tytonia wiedzie się dobrze i prowadzi w tabeli. W ostatnim meczu Ajax zwyciężył 3:1 z Groningen.
Czytaj także: Drakońska kara dla trenera. Mocno dostał po kieszeni
Kluczowym zawodnikiem tego spotkania był Dusan Tadić, który przy pierwszym golu asystował, a drugiego strzelił z rzutu karnego. Wyjazdu do Groningen nie będzie wspominać dobrze z innego powodu. Publiczność gwizdała, kiedy tylko Tadić był w posiadaniu piłki, a także obrażała go. W latach 2010-2012 Serb reprezentował miejscowy klub, ale po dekadzie nie cieszy się szacunkiem w jego społeczności.
W pewnym momencie Dusan Tadić oberwał plastikowym kubkiem, wypełnionym piwem, w głowę. Nie stało się mu nic poważnego i po ostatnim gwizdku gorzko skomentował incydent w rozmowie ze stacją telewizyjną ESPN.
Groningen jest jednym z klubów, które pozostaną w moim sercu na zawsze. Nigdy nie cieszę się z goli strzelonych temu zespołowi. Nie zasłużyłem na takie zachowanie wobec mnie - mówi Tadić.
Uszczęśliwiałem ludzi w Groningen, a klub zarobił na mnie pieniądze. Wspólnie osiągaliśmy najlepsze wyniki w historii. Dlatego jestem bardzo rozczarowany. Zachowanie kibiców jest bardzo brzydkie, ale każdy ma prawo do własnych wyborów - dodaje piłkarz.
Czytaj także: Prowokacja Jose Mourinho. Posypały się obelgi