Chodzi o zegarek marki Rolex o wartości 30 tysięcy euro. 24-letni Dani Olmo został napadnięty w Walencji, w której spędza wakacje po sezonie klubowym i czerwcowych meczach reprezentacji Hiszpanii. Za południowcem intensywne miesiące.
Piłkarz wychodził z salonu fryzjerskiego wspólnie z bratem. Jak się okazało, byli uważnie obserwowani przez złodziei. Kiedy rodzeństwo znalazło się na ulicy, dobiegł do nich rabuś. Zagroził im bronią, celując w głowę sportowca i zabrał drogocenny zegarek.
Olmo i jego brat próbowali zatrzymać uciekającego napastnika. Ale zgodnie z informacjami hiszpańskich mediów, napaść została starannie przygotowana. W pobliżu na przestępcę czekał samochód gotowy do ucieczki z miejsca zdarzenia.
Brat reprezentanta Hiszpanii odważnie rzucił się na samochód, próbując go zatrzymać, ale odbił się od niego. W ten sposób złodziej zniknął z zegarkiem. Piłkarz wyszedł z tej sytuacji bez fizycznego szwanku, natomiast jego brat miał odnieść niesprecyzowane "drobne obrażenia".
Na miejscu zdarzenia pojawiła się później policja oraz karetka. Przez weekend sprawca napaści nie został schwytany, ale służby w Walencji zapewniają, że nie pozostawią prestiżowej sprawy i znajdą zegarek reprezentanta Hiszpanii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.