Kluby z Bośni i Hercegowiny przygotowują się do rundy wiosennej w swoich ligach. Podobnie jak drużyny w Polsce rozgrywają sparingi, żeby sprawdzić formę przed wznowieniem rozgrywek. Do jednego z meczów towarzyskich doszło w miejscowości Ljubuskie, do którego przyjechała drużyna FK Sarajewo.
Stu kibiców ze stolicy kraju przybyło na mecz prywatnymi samochodami. Kiedy zauważyli, że ich pojazdy są demolowane, wybiegli przed stadion i rozpoczęli poszukiwania sprawców wandalizmu. Niedługo później doszło do starcia między zwaśnionymi grupami kibiców.
Mecz nie został przerwany mimo nieprzyjemnych scen, ale sytuacja zrobiła się niebezpieczna. Policja oddała strzały z broni w powietrze, żeby uspokoić uczestników bójki. Było to słychać wyraźnie na boisku.
Sześć osób zostało aresztowanych, kilka zostało rannych. Zgodnie z ustaleniami służb, przyjazd kibiców z Sarajewa był tym razem zaskoczeniem dla gospodarzy, którzy nie spodziewali się tak licznych "odwiedzin". Ponadto bójka była uzgodniona między stronami, a zdemolowanie aut było tylko pretekstem do jej rozpoczęcia.
Zdecydowanie potępiamy wszystkie wydarzenia, które nie mają nic wspólnego ze sportem i wartościami, którymi kieruje się nasze miasto wobec gości - czytamy w oświadczeniu klubu NK Ljubuski.
Czytaj także: Wymierzono karę za oplucie kibica. Portfel trochę zaboli
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.