Piotr Żyła to bez wątpienia jeden z najlepszych polskich skoczków w historii. W pierwszych latach swojej kariery Wiślanin był jednak kojarzony przede wszystkim z charakterystycznymi wywiadami udzielanymi dziennikarzom.
Prosty język jakim posługiwał się Żyła w połączeniu z jego tendencją do częstego śmiechu sprawiły, że skoczek z Ustronia szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców. Do historii przeszły też jego kultowe hasełka. Viralem w internecie stał się zaprezentowany przez niego opis pozycji najazdowej.
Po prostu - ruszałem se z belki, garbik, fajeczka no i poleciało hehe - mówił kilkanaście lat temu po zawodach w Wiśle. Do dziś nie wiadomo do końca, czym dokładnie są owiane tajemnicą "garbik" i "fajeczka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z biegiem czasu Żyła zaczął osiągać coraz lepsze wyniki na skoczniach, a dzika radość, jaką prezentował po skoczniach stała się jego kolejnym znakiem rozpoznawczym. "Wiewiór" nie bawił się nigdy w nadmierne poetyzowanie swoich występów - dominowały u niego proste hasła, na czele z nieśmiertelnym "no, ale zadowolony jestem hehe".
Piotr Żyła swoje pierwsze podium w Pucharze Świata zanotował 17 marca 2013 roku. Polak wygrał ex aequo z Gregorem Schlierenzauerem w Oslo. Później zanotował jeszcze jeden triumf. 15 lutego 2020 był najlepszy na mamucie Kulm. Łącznie Żyła na podium Pucharze Świata stawał 23-krotnie. Do dwóch zwycięstw dorzucił siedem drugich i 14 trzecich miejsc.
W ostatnich latach Żyła stał się też specjalistą od mistrzostw świata. 37-latek w 2021 roku sięgnął po złoty medal na normalnej skoczni w Oberstdorfie, a dwa lata później obronił tytuł mistrza świata w Planicy. W 2017 roku zdobył też indywidualny brąz na dużym obiekcie w Lahti. Na tych samych mistrzostwach był częścią reprezentacji, która wygrywała konkurs drużynowy. W dorobku "Wiewióra" są również trzy brązowe krążki wywalczone wspólnie z kolegami z kadry.
Chociaż obecnie Piotr daleki jest od swojej najlepszej formy i zajmuje odległe 23. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, to wielu kibiców wciąż wierzy w przebudzenie "Wiewióra". Niezależnie od wyników sportowych, Żyła jeszcze nie raz zaskoczy swoją nietuzinkową kreacją.
Czytaj też: Tomasz Iwan w tropikach. Nie jest sam
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.