Pandemia koronawirusa rozpędza się w Polsce coraz mocniej. W naszym kraju codziennie przybywa po około 8-9 tysięcy zakażonych. Większość przechodzi chorobę bezobjawowo, ale nie brakuje jednak też takich, którzy borykają się z nieprzyjemnymi dolegliwościami.
Znana dziennikarka opowiada o traumatycznej walce
Do grona osób, które mocno cierpią z powodu koronawirusa, można zaliczyć m.in. Izę Koprowiak, znaną dziennikarkę z "Przeglądu Sportowego".
W poniedziałek - za pomocą konta na Instagramie - zdradziła, że walczy z chorobą już od 13 dni. Jej relacja daje wiele do myślenia.
Dwa tygodnie temu sądziłam, że jeśli zachoruję, to przejdę to lekko, pewnie bezobjawowo, bo przecież jestem młoda, silna. A tu niespodzianka - po raz pierwszy w życiu płakałam z przerażenia, kiedy nie mogłam złapać oddechu - napisała Koprowiak.
Na początek ból pleców, jak po brutalnym skopaniu. Kolejne: zawroty i ból głowy, jakby ktoś włożył ją w imadło i miażdżył coraz mocniej. Ból w klatce piersiowej - tego wcześniej nie znałam. Jakby wbijano mi w płuca, nerki, serce (cholera wie, w co dokładnie) igły, coraz mocniej, coraz głębiej. W sobotę tracę węch i smak - do dziś nie czuję nawet lakieru do paznokci" - przyznała kobieta.
Po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na COVID-19 trafiła na kwarantannę. Koprowiak musiała zainstalować aplikację rządową i została zobligowana do wysyłania swoich zdjęć - wtedy, gdy tylko zostanie o to poproszona.
Z każdym dniem większe przerażenie, bo zamiast poprawy, oddech staje się dużym, świadomym wysiłkiem, mam wrażenie, że zaraz i na ten wysiłek zabraknie mi sił. Najpierw płakałam (nie pomaga), potem szukałam w necie, kiedy jest moment, w którym trzeba wzywać karetkę, aż w końcu pogadałam z Pawłem Wszołkiem, który mnie uspokoił - dodała. Piłkarz Legii też przechodził koronawirusa. Miał podobne objawy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.