Nicea była faworytem meczu ósmej kolejki ligi francuskiej przeciwko Angers. Sytuacja tego klubu skomplikowała się jednak szybciej, niż komukolwiek mogłoby się wydawać. Już w pierwszej akcji spotkania, dokładnie w dziewiątej sekundzie, czerwoną kartkę obejrzał obrońca, Jean-Clair Todibo.
Możesz przeczytać także: Bayern bezradny bez Lewego. Tak źle nie było od lat
Piłkarze Angers szybko bowiem rzucili się do ataku i próbowali zaskoczyć gospodarzy błyskawicznym atakiem w pierwszych sekundach. Todibo to uniemożliwił, "wycinając" Abdallaha Simę, który dochodził do coraz dogodniejszej sytuacji.
Kibice zgromadzeni na trybunach nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Czerwona kartka w dziewiątej sekundzie to absolutny rekord w historii francuskiej Ligue 1. Winowajca nie mógł pogodzić się z taką decyzją sędziów, czemu dał wyraz w mediach społecznościowych.
To mnie zszokowało i skazało moją drużynę na grę w osłabieniu. Decyzje sędziów na początku sezonu są bardzo wątpliwe, wręcz skandaliczne i mam nadzieję, że liga coś temu zaradzi - napisał.
Nicea przez całe spotkanie musiała radzić sobie w dziesiątkę. Jeszcze w pierwszej połowie straciła bramkę - Angers na prowadzenie wyprowadził Nabil Bentaleb. W 62. minucie siły na murawie się wyrównały. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, oberzjał pomocnik Sofiane Boufal.
Możesz przeczytać również: Gwiazdor Barcelony pod wrażeniem Lewandowskiego. Co za słowa
W przeszłości Jean-Clair Todibo był zawodnikiem FC Barcelony. Nigdy nie zdołał się jednak przebić do pierwszego składu. Przez dwa lata zaliczył łącznie pięć występów. W czerwcu 2021 roku działacze klubu z Nicei postanowili go wykupić, wykładając na stół 8,5 miliona euro.
Oto najszybsza czerwona kartka w historii francuskiej Ligue 1:
Możesz przeczytać także: Rachunki wyrównane. Udany rewanż w walce wieczoru High League 4
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.