Sezon 2022/23 w skokach narciarskich dobiegł końca. Zakończył się w niedzielę finałowym konkursem Pucharu Świata na skoczni mamuciej w Planicy. Ale ze świata skoków wciąż napływają nowe wieści.
Jedną z nich przekazał Ryoyu Kobayashi. Japończyk postanowił, że opuści swój dotychczasowy klub w kraju, Tsuchiya Home. Zamierza założyć własny i mocniej wpłynąć na rozwój tej dyscypliny sportu w Japonii.
Po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w Pekinie poczułem, że mógłbym coś zmienić w swojej karierze i mógłbym ten sukces w lepszy sposób wykorzystać dla dobra całych japońskich skoków - przekazał Ryoyu w rozmowie z japońskimi mediami.
Możesz przeczytać także: Najman naprawdę to zrobił. Tak przemówił do Boxdela
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chcę stworzyć świat, w którym młodzi ludzie będą mogli marzyć o wielkim skakaniu i spełniać te marzenia. Chcę ożywić japońskie skoki - dodał.
Co ciekawe, Ryoyu Kobayashi opuszcza klub, do którego od wielu lat należy także legendarny japoński skoczek - Noriaki Kasai. Ryoyu zapewnił, że ta decyzja w żaden sposób nie wpłynie na dobre relacje między nimi.
W ten sposób Ryoyu postanowił pójść w ślady Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski w 2014 roku, wraz ze swoją żoną, założył klub KS Eve-nement Zakopane.
Ryoyu Kobayashi nie może być do końca zadowolony z tego, jak potoczył się dla niego sezon 2022/23. Co prawda w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajął wysoką lokatę (piątą), ale jego ambicje z pewnością chciałyby więcej. W sumie Kobayashi w minionych pięciu miesiącach sześć razy stawał na podium zawodów PŚ - trzy razy wygrywał, dwa razy był drugi i raz trzeci. Na koncie ma już 30 wygranych w konkursach najwyższej rangi.
Japończyk ma w swoim dorobku mnóstwo cennych trofeów. Dwukrotnie sięgał po Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata, zdobył dwa medale olimpijskie (w tym jeden złoty), dwa medale mistrzostw świata, a także dwukrotnie triumfował w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.