We wtorkowy wieczór reprezentacja Polski rozegra swój ostatni mecz w 2023 roku. W starciu towarzyskim Biało-Czerwoni zmierzą się z Łotwą. Ten rok bez wątpienia będzie stał pod znakiem fatalnych eliminacji do Euro 2024 w wykonaniu naszej kadry.
Przez to, że Polacy nie zdołali wywalczyć bezpośredniego awansu do turnieju w meczach grupowych, skazali się na udział w barażach. W tej chwili nie wiadomo jeszcze z kim zagra w nich kadra - ścieżkę Biało-Czerwonych będą warunkować rozgrywane dzisiaj ostatnie mecze eliminacji. W chwili obecnej prawdopodobnym rywalem Biało-Czerwonych w finale baraży jest Ukraina.
Starcia z tym rywalem za wszelką cenę chciałby uniknąć Michał Pol. Popularny dziennikarz na antenie Kanału Sportowego wyjaśnił, że na jego obawy wpływają również kwestie sportowe. Jak przyznał sam Pol, w jego głowie powstała swego rodzaju "teoria spiskowa" na temat ewentualnego meczu Polski z Ukrainą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pol wskazuje tu na dwa elementy. Po pierwsze, trwająca obecnie wojna w Ukrainie i fakt, że reprezentacja tego kraju rozgrywa swoje "domowe" mecze eliminacyjne poza krajem sprawi, że większość opinii publicznej Europy będzie życzyła jej awansu, co może też w jakimś stopniu wpłynąć na decyzje sędziego.
Popularny dziennikarz nawiązał też do budzącej dyskusje sytuacji, która miała miejsce w trakcie poniedziałkowego starcia Ukrainy z Włochami. Przypomnijmy, że reprezentacja kraju naszego wschodniego sąsiada potrzebowała wygranej, by zapewnić sobie bezpośredni awans na Euro. Mecz jednak zakończył się remisem 0:0, a końcówce spotkania towarzyszyły ogromne kontrowersje.
Czytaj też: "Dziadzio". Tomasz Hajto czuje się oszukany
W 93. minucie spotkania gwiazdor reprezentacji Ukrainy, Mychajło Mudryk upadł w polu karnym Włochów po starciu z jednym z rywali. Mimo ogromnych protestów Ukraińców, sędzia nie wskazał na 11 metr, a jego decyzji nie została też zmieniona przez VAR. Kontrowersyjna sytuacja podzieliła też opinię publiczną - część kibiców i ekspertów wskazywała, że rzut karny powinien zostać podyktowany, inni z kolei nie doszukali się faulu włoskiego piłkarza.
Zdaniem Pola, kontrowersyjna sytuacja w meczu z Włochami może sprawić, że sędzia ewentualnego meczu Polski z Ukrainą będzie chciał "zrekompensować" ten błąd i w stycznej sytuacji może podjąć decyzję na korzyść Ukraińców.
Mam taką teorię spiskową. Cała Europa widziała, że Ukraina została skrzywdzona przez sędziego. I teraz tak sobie pomyślałem, że wszyscy by w Europie życzyli sobie, żeby Ukraina zagrała na Euro, no bo wiadomo wojna z Rosją, fakt, że muszą grać na wyjeździe. I Tak sobie pomyślałem, że jakby była stykowa sytuacja,to nie ma siły, żeby sędzia nie chciał oddać Ukrainie , tego co zabrał z Włochami - mówił Pol.
Popularny dziennikarz zaznaczył również, że docenia klasę sportową Ukraińców i uznaje, że mogliby sportowo "rozwalcować" Polskę. Dlatego jego zdaniem w decydującym o awansie meczu lepiej trafić na innego rywala, np. Islandię lub Finlandię.
Czytaj też: "Fatalne". Ostro podsumował wybory prezesa PZPN
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.