W sierpniu ubiegłego roku Legia Warszawa w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy mierzyła się z FC Midjtylland. W obu spotkaniach padły remisy (3:3 i 1:1) i o awansie polskiego klubu decydowały rzuty karne. W barwach duńskiego klubu za każdym razem w pierwszym składzie grał Kristoffer Olsson, a w pierwszym nawet zaliczył asystę.
Czytaj także: Wystarczyła chwila nieuwagi. Groźny wypadek legendy
Dziś 28-letni pomocnik walczy o życie. Dramat zaczął się 20 lutego. To wtedy reprezentant Szwecji stracił przytomność we własnym domu. Trafił do szpitala, gdzie podłączono go do respiratora, który pomaga piłkarzowi oddychać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zespół czołowych duńskich ekspertów medycznych ciężko pracuje nad postawieniem diagnozy i wdrożeniem odpowiedniego leczenia. Od czasu hospitalizacji Kristoffer jest otoczony najbliższymi i leczony przez specjalistów" - czytamy w komunikacie FC Midtjylland.
Klub dodał także, że stan zdrowia Olssona "nie wynika z jakiegokolwiek samookaleczenia, ani nie jest spowodowany czynnikami zewnętrznymi". Co zatem się stało? Media donoszą, że sporowiec prawdopodobnie cierpi na rzadką chorobę mózgu.
FC Midjtylland początkowo ukrywało informację o problemach zdrowotnych swojego zawodnika. Oświadczenie jednak zostało wydane, bo w sieci krążyło wiele nieprawdziwych plotek na temat nagłego zniknięcia czołowego zawodnika.
- Jestem w szoku. To bardzo smutne. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. Przesyłam ciepłe myśli jemu oraz jego rodzinie - mówi były kolega z drużyny Tarik Elyounoussi.
Kristoffer Olsson w młodości trafił do Arsenalu FC, ale w Londynie nie zdołał się przebić. Potem grał m.in. w AIK Solna, FK Krasnodarze, czy Anderlechcie Bruksela. Na koncie ma 45 meczów w reprezentacji Szwecji. Dwa lata temu zagrał przeciwko Polsce w barażu o awans na mistrzostwa świata 2022.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.