Adrian Meronk to najlepszy polski golfista. Zawodowo gra od 2016 roku, a wśród jego największych sukcesów jest triumf w turnieju Open de Portugal przed czterema laty.
Ma na swoim koncie występ na igrzyskach. W Tokio zajął jednak dalszą pozycję - był dopiero 51. w stawce 60 zawodników.
Głośno o nim zrobiło się przy okazji 88. Plebiscytu Przeglądu Sportowego i Polsatu. Zajął w nim bardzo dobre, siódme miejsce. Wyprzedził m.in. pływaczkę Katarzynę Wasick czy młociarza Pawła Fajdka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Mógłby zakończyć karierę. Wzrusza się, bo wrócił do Top 100. Co za historia!
Podczas ostatniego turnieju na Florydzie. Jak poinformował "Przegląd Sportowy", Meronk został okradziony. 29-latek odkrył, że padł ofiarą złodzieja, gdy otworzył szafkę przed drugim dniem rywalizacji.
Zginął m.in. tablet zawodnika. Golfista stracił także urządzenie o nazwie TrackMan. Pozwala ono na analizę gry zawodnika. Straty wynosiły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sprawa trafiła na policję.
Czytaj także: Niezwykła scena w NBA. Gwiazda zabrała "pracę" trenerowi
Służby przejrzały nagrania monitoringu. Szybko ustalono nazwisko podejrzanego - to Matthew Archer, pracownik jednego ze stoisk. Wszedł do szatni zaraz po tym jak opuścił ją Polak, a następnie wyniósł dwie torby.
Sprzęt udało się namierzyć. Meronk miał bowiem zainstalowaną aplikację lokalizującą sprzęt. Złodziej przyznał się do winy. Z jego relacji wynika, że nie wiedział, co padło jego łupem - był przekonany, że ukradł... laptopa.
Mimo problemów Adrian Meronk zdołał zająć miejsce w drugiej dziesiątce turnieju na Florydzie. Odnotujmy, że polski zawodnik jest obecnie sklasyfikowany na 52. miejscu w rankingu światowym.