Anita Włodarczyk była murowaną faworytką do złotego medalu podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Suwałkach. W piątkowe popołudnie okazało się jednak, że nie wystartuje w zawodach rzutu młotem ze względu na kontuzję.
Doznała jej w kuriozalnych okolicznościach. Trzykrotna mistrzyni olimpijska rzuciła się w pogoń za złodziejem, który próbował skraść jej samochód. Interwencja Włodarczyk okazała się skuteczna, ale okupiła ją kontuzją.
Cudzoziemiec włamał mi się do auta. W pojedynkę pojmałam złodzieja i oddałam w ręce policji - wyjawiła w piątek w mediach społecznościowych.
Do sprawy na Twitterze odniósł się oficjalny profil Komendy Stołecznej Policji.
Anita Włodarczyk jest bezwzględna nie tylko na stadionie. Sprawca miał szczęście, że Mistrzyni postanowiła go złapać, a nie rzucić w niego młote . Czynności z zatrzymanym trwają - napisano na profilu.
Na koniec policja skierowała do Włodarczyk prośbę z przymrużeniem oka.
Dalszą karierę proponujemy w samochodówce. Potencjał jest.
Czytaj też: Gola się przyznał. To było niebezpieczne
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.