Pierwszy finał z udziałem reprezentantki Polski na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Eugene i od razu medal. Sprawczynią wielkiej sensacji została Katarzyna Zdziebło, która sięgnęła po srebro w chodzie na 20 kilometrów.
Możesz przeczytać również: Koniec spekulacji. Bayern Monachium potwierdza transfer Lewandowskiego
Do tej pory nie mogę w to uwierzyć. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, spełniłam swoje marzenie. Wiedziałam, że jestem przygotowana, wiedziałam, że mogę walczyć, ale że o medal, tego się nie spodziewałam. Poszłam odważnie i... udało się. Celem na ten występ była pierwsza ósemka - opowiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
Zrobiłam kawał roboty w tym roku i widać, że naprawdę się opłaciło. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Wszystkim, którzy pomogli mi w tej drodze. Mieć medal mistrzostw świata w ręce - marzenie, które nie spodziewałam się, że spełnię - dodała.
Dla Zdziebło były to drugie mistrzostwa świata w karierze. Wcześniej zajęła 21. miejsce. Na igrzyskach w Tokio była dziesiąta. Teraz osiągnęła największy sukces sportowy w karierze.
Wcześniej sport traktowała jako hobby. Stawiała także na naukę. Na Uniwersytecie Rzeszowskim studiowała medycynę. Po igrzyskach olimpijskich w Tokio została lekarzem.
Zawód lekarza zawsze traktowałam jako przyszłość, sport był dla mnie tylko hobby. Mama ostatnio zaczęła we mnie wierzyć. Mam nadzieję, że teraz tata też zacznie. Spełniłam swój amerykański sen - powiedziała, cytowana przez rp.pl.
Możesz przeczytać również: Fajdek i Nowicki walczą o medale, ale i duże pieniądze. Znamy kwoty
Dla Zdziebło to fantastyczny początek mistrzostw, ale zarazem to jeszcze nie koniec. Wicemistrzyni świata wystartuje jeszcze na dystansie 35 kilometrów. To na nim przed mistrzostwami czuła się mocniejsza.
Możesz przeczytać również: Nieoficjalnie: Robert Lewandowski w FC Barcelona. Zarobi olbrzymią sumę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.