Do 27 sierpnia potrwają lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Do tej pory reprezentacja Polski zdobyła w Budapeszcie tylko jeden medal - drugi w rzucie młotem był Wojciech Nowicki.
W środę, podczas porannej sesji, odbyły się m.in. eliminacje biegu na 800 metrów kobiet. Do startu przystąpiły trzy reprezentantki Polski. Nie były wymieniane w gronie faworytek, ale liczono, że któraś z nich znajdzie się wśród półfinalistek.
Świetnie rozpoczęła Angelika Sarna. Prowadziła przez blisko 3/4 dystansu, aby w końcówce opaść z sił i spaść na odległą szóstą pozycję. Energii na ostatnich metrach zabrakło także Margaricie Koczanowej i Annie Wielgosz. Ta druga mocno przeżyła porażkę - podczas rozmowy z TVP Sport w jej oczach pojawiły się łzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cały bieg nie ułożył się po mojej myśli. Byłam tutaj gotowa na bicie rekordu życiowego, przygotowana i fizycznie i mentalnie na przejście wszystkich faz tych mistrzostw. Jest to ciężki przeżycie. To nie był mój dzień, żal że stało się to na MŚ - tłumaczyła.
Polki zajęły odpowiednio 46., 50 i 52. miejsce w klasyfikacji łącznej. Żadnej z nich nie udało się zbliżyć do swojego najlepszego życiowego rezultatu. Po eliminacjach, gdy emocje już opadły, reprezentantki Polski pozwoliły sobie na nieco relaksu.
Kamery Eurosportu zarejestrowały moment, gdy Polki... chłodziły się w basenie. W Budapeszcie panują ogromne upały, co utrudnia rywalizację. Biało-Czerwone natomiast mogły schować się w cieniu. Mimo porażki, humory im dopisywały. Padł pomysł, aby... ochlapać wodą operatora kamery. Zrobiła to, choć mało skutecznie, Angelika Sarna.
Nie pokazujcie tego fragmentu osobom, które są świeżo po urlopie - zażartowali prowadzący profil Eurospor Polska na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.