Podopieczni Nikoli Grbicia wyszli na boisko pełni werwy. Na początku pierwszego seta wywalczyli czteropunktowe prowadzenie, co utrzymywali aż do stanu 10:6. Rywale wówczas zdołali odrobić jedno "oczko", lecz nie wystarczyło to, by dogonić rozpędzonych Polaków. Od początku starcia jednym z najbardziej wyróżniających się Polaków był Wilfredo Leon.
Zawodnicy znad Wisły powiększyli przewagę do pięciu, a następnie sześciu punktów i nie dali wyrwać prowadzenia do samego końca seta. Na przerwę zeszli, zwyciężając 25:20. Przebieg drugiego seta znacząco różnił się od pierwszego. Tym razem to Słoweńcy na początku przejęli inicjatywę, "uciekając" biało-czerwonym na trzy punkty, lecz szybko utracili przewagę. Tablica wyników wskazała 5:5 i od tej chwili obie drużyny szły "punkt za punkt".
Taki stan rzeczy trwał do ostatnich punktów i choć w końcówce Polacy prowadzili 23:21, nie potrafili utrzymać prowadzenia. Zawodnicy trenera Gheorghe'a Cretu "dowieźli" nerwówkę najlepiej, jak mogli za sprawą asa serwisowego Tine'a Urnauta oraz zwycięskiego ataku Klemena Cebulja. Wygrali 26:24 i stan meczu się wyrównał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy siatkarze w półfinale igrzysk olimpijskich!
Porażka w drugim secie podziałała na Polaków, jak przysłowiowa płachta na byka. W trzeci "weszli" w znakomitym stylu zdobywając cztery punkty z rzędu a autorem dwóch był Wilfredo Leon. Słoweńcy wyglądali na oszołomionych, ponieważ nie potrafili odeprzeć ataków biało-czerwonych. Wspomniany zawodnik Bogdanki LUK-u Lublin zdobył trzy asy serwisowe pod rząd, a tablica wyników pokazywała już 12:4.
Rywale Polaków byli w stanie odrobić jedynie dwa "oczka". Polacy bez większych problemów ukończyli trzecią odsłonę meczu, wygrywając 25:19, co oznaczało, że musieli wygrać następną, by pozostać w walce o medal igrzysk olimpijskich. Początek czwartego seta był bardzo wyrównany, lecz przy stanie 7:7 biało-czerwoni wywalczyli trzy punkty z rzędu i przez dłuższy czas nie pozwalali rywalom na złapanie kontaktu.
Zawodnicy Georghe'a Cretu wykorzystali kilka błędów swoich przeciwników i wyrównali na 18:18, lecz to wszystko, na co było ich stać. Polacy włączyli najwyższy bieg i w ten sposób "dojechali" do półfinału. Czwarta odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 25:20!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.