Jako seniorka Magdalena Stysiak spędziła w Polsce dwa sezony. Po udanych występach w Grupa Azoty Chemiku Police i Grot Budowlanych Łódź, doszło do zagranicznego wyjazdu.
Jak można było się spodziewać atakująca postawiła na słoneczne Włochy. Najpierw przez dwa sezony broniła barw Savino Del Bene Scandicci, a później ta sama sytuacja miała miejsce przy transferze do Vero Volley Monzy. Od 2023 roku Stysiak jest jednak siatkarką tureckiego Fenerbahce Stambuł.
W tureckim gigancie Polka odnalazła się od razu. Obecnie jest czołową postacią swojej nowej drużyny, którą w tym sezonie stać na wiele zwycięstw, a co za tym idzie trofeów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stysiak powodzi się nie tylko na tle sportowym, ale także finansowym. Otóż zmiana barw klubowych sprawiła, iż znacząco wzrosły jej zarobki. Zwłaszcza, że kluby z Turcji dysponują sporymi środkami. W "Podcaście Olimpijskim" Interii wyznała, czy już można mówić do niej "milionerka".
- Myślę, że jeszcze nie. Nie mogę powiedzieć, że jestem biedną osobą czy że nie mam pieniędzy, bo są one dobre. Przychodząc do Fenerbahce, kontrakt został podpisany naprawdę bardzo fajny. (...) Nie lubię jednak rozmawiać o pieniądzach, bo to jest temat, który znajduje się na cienkiej linii, ponieważ każdy będzie oceniał to trochę inaczej. Myślę, że naprawdę jak na kobiecą siatkówkę, jest dobrze - powiedziała 23-latka na temat obecnych zarobków.
Polka nie próżnuje i już myśli o ulokowaniu zarobionych środków w inwestycje. Planuje bowiem pójść w nieruchomości i udało jej się wykonać nawet pierwszy krok.
- Mam kupione jedno mieszkanie w Łodzi i chce iść właśnie w mieszkania, działki. Powoli się to rozkręca - wyznała siatkarka Fenerbahce Stambuł.
Przeczytaj także: Dachowała po wypadku. Legenda uratowała kobietę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.