UPSL Premier Division to półprofesjonalne rozgrywki piłkarskie w Stanach Zjednoczonych. Na takim poziomie czasem dochodzi do kuriozalnych sytuacji, co udowodnił mecz między GZS Bridgeport i Boston Street.
Media społecznościowe obiegła sytuacja, do której doszło w 59. minucie tego spotkania. Drużyna GZS Bridgeport wygrywała 1:0 i przygotowała się do wykonania rzutu wolnego z odległości około 25 metrów od bramki rywala. Jeden z zawodników oddał groźny strzał, który ostatecznie wylądował na poprzeczkę.
Próbujący interweniować bramkarz z dużym impetem wpadł na słupek. W wyniku tego zderzenia bramka rozpadła się na dwie części i runęła na ziemie. Co ciekawe, w tej samej chwili zawodnik GZS Bridgeport szykował się do dobitki. Zanim jednak zdążyl oddać strzał, bramka leżała już na ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie zniszczenie bramki, GZS Bridgeport zdobyłoby drugiego gola. W tej sytuacji piłka jednak przeleciała nad znajdującą się tuż przy ziemi poprzeczką. Ostatecznie sędziowie nie uznali gola i po chwili przy pomocy obsługi stadionu zaczęli naprawiać uszkodzoną bramkę.
Nagranie zyskało bardzo dużą popularność w mediach społecznościowych. Udostępnił je m.in. profil Out of Context Football, który w serwisie X zdobył ponad 4.2 miliony obserwatorów. W ciągu doby trwający kilka sekund filmik obejrzało już ponad 4 miliony internautów.
Większość z nich w komentarzach nie kryła rozbawienia z powodu zaistniałej sytuacji. Zresztą, podobnie zareagowali ludzie, którzy widzieli ten absurdalny incydent "na żywo". Na nagraniu słychać, jak z trybun dobiegają się głośne śmiechy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.