Paweł Bomba na początku sierpnia miał zmierzyć się z Dominikiem Pudzianowskim podczas gali Clout MMA 1. Na wydarzeniach promocyjnych razem z Marcinem Najmanem robił duże show. Jednakże na dzień przed walką okazało się, że Sąd Okręgowy w Elblągu wydał za nim list gończy w związku z odwołaniem przerwy w wykonywaniu kary więzienia.
On sam bronił się, że nic nie wiedział na temat postanowień sądu, tylko dzień wcześniej wyjechał na leczenie na Słowację, a potem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Popularny zawodnik wciąż nie wrócił do Polski. Cały czas przebywa w Dubaju, gdzie kontynuuje swoją rehabilitację.
Cały czas jednak śledzi sytuację w naszym kraju. Niedawno skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości, a teraz zabrał głos na temat słynnej afery "Pandora Gate".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyobrażam sobie co bym chciał zrobić z wszystkimi zamieszanymi w aferze. Najgorsze jest to, że to dopiero początek, a prawdziwy cyrk dopiero się jeszcze rozegra. Jak widzicie, teraz dzieci trzeba pilnować bardziej niż kiedykolwiek, bo wilki kryją się w owczych skórach przebrane za idoli i mają dostęp do dzieci przez wiele różnych platform - ocenia Paweł Bomba.
Jak dodaje zawodnik MMA, kiedyś dziecko było schowane za rodzicami i nie było można do niego dotrzeć. Teraz wystarczy otworzyć komputer albo telefon i jest się w środku dziecięcego świata.
Wardęga ujawnił gigantyczną aferę
Od kilku dni polski Internet żyje obrzydliwą aferą, jakiej wśród rodzimych influencerów jeszcze nie było. Wszystko zaczęło się od wtorkowego filmu Sylwestra Wardęgi, w którym youtuber pokazał obrzydliwe wiadomości, jakie youtubowi twórcy kierowali do dziewczyn poniżej 15. roku życia.
W niedzielę pojawi się kolejny film, tym razem autorstwa Mikołaja Tylko, który odsłoni ciąg dalszy afery w polskim Youtube.