Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Pracował z chińskimi skoczkami. Zdradza wstrząsające szczegóły

37

Były norweski skoczek, Joakim Aune, przez trzy miesiące był w sztabie szkoleniowym, który pracował z chińskimi skoczkami. Po zakończeniu tej współpracy opowiedział, jak to wyglądało.

Pracował z chińskimi skoczkami. Zdradza wstrząsające szczegóły
Qiwu Song, reprezentant Chin (Photo by Matthias Schrader - Pool/Getty Images) (GETTY, Pool)

W listopadzie Joakim Aune pojechał do Chin, aby trenować chińską drużynę narodową w skokach narciarskich. Ofertę dostał miesiąc wcześniej, a Chińczykom mocno zależało, aby Aune dołączył do sztabu reprezentacji.

Byłem tam około trzech miesięcy, a czułem jakby to były trzy, cztery, czy nawet pięć lat. Ale to prawdopodobnie dlatego, że pracowaliśmy tak ciężko i tak długo. Bywały dni, gdy stałem przez dziesięć godzin na skoczni - z grypą i przy temperaturze minus 25 stopni. A potem wróciłem do hotelu i przez całą noc szyłem kombinezony - zdradził w wywiadzie z portalem tv2.no.

W rozmowie z norweskimi mediami były skoczek szerzej opowiedział o kulisach współpracy z Chińczykami. Już na wstępie zaznaczył jednak, że są historie, którymi nigdy się nie podzieli.

Przywódcy w tym kraju są tak szanowani, że jak ktoś się im sprzeciwi... to nie wiem, co się z nimi dzieje. Mogą kontrolować cię w sposób, który jest nie z tego świata w stosunku do naszych przyzwyczajeń w Norwegii - przyznał.

Inwigilacja i śledzenie jego każdego kroku, to coś, co odczuł najmocniej.

Wiem, że telefon był monitorowany i wiem, że obserwowali wszystko, co robiliśmy, ale trudno mi powiedzieć w jakim stopniu. Ukrywają to i robią to w sposób, który sprawia, że ​​nie zauważamy tego tak dobrze. Inni trenerzy z zagranicy powiedzieli mi, że trzeba założyć, że telefon jest na podsłuchu i że jesteś cały czas obserwowany - wyjawił.

Aune zwrócił również na zupełnie inną kulturę pracy w Chinach. Praca po 15 godzin dziennie, ogromna presja, a w konsekwencji wielki wysiłek nie tylko fizyczny, ale i psychiczny.

Po zakończeniu igrzysk olimpijskich były norweski skoczek otrzymał propozycję kontynuowania pracy w Chinach. Postanowił jednak ją odrzucić.

Zobacz także: Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja (wideo)
Autor: PSW
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Hiszpanie piszą o Lewandowskiej. Otwiera nowy biznes
Wytyczne księdza ws. kolędy. Mieszkańcy: "To już tradycja"
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić