Rozgrywki Ligi Mistrzów dobiegły końca. Liverpool FC stwarzał sobie sytuacje, ale nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie kapitalnie dysponowanego Thibauta Courtoisa. Gola na wagę triumfu w 59. minucie zdobył Vinicius jr.
Po raz w trzeci w karierze po to trofeum sięgnął David Alaba. Wcześniej dwukrotnie sięgał po zwycięstwo wraz z Bayernem Monachium.
To wiele dla mnie znaczy. Trudno wyrazić moje uczucia słowami. Ten dzień, cały sezon - to po prostu coś niesamowitego. Charakter naszego zespołu jest wyjątkowy. Dokonaliśmy wielkich rzeczy - powiedział w rozmowie z portalem sport1.de.
Szaleństwo po finale Ligi Mistrzów. Tyle gratulacji dostał zwycięzca
Wywiadu udzielał o godzinie… 2 w nocy. Zawodnik w żadnych wypadku nie zamierzał kłaść się spać. Planował wspólne świętowanie wraz z klubowymi kolegami. Jak się okazuje, jego skrzynka zapełniła się wiadomościami.
Do tej pory (do godz. 2:00) otrzymałem 238 wiadomości, ale jeszcze żadnej z nich nie otworzyłem. Zobaczymy, na razie świętujemy - dodał Austriak.
Alaba w samych superlatywach wypowiadał się o swoim trenerze. Carlo Ancelotti został w sobotę pierwszym szkoleniowcem, który wygrał Ligę Mistrzów czterokrotnie. "To wybitny trener, jest niesamowicie spokojny i daje ten spokój zespołowi" - zakończył gracz Realu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.