Od igrzysk w Seulu (1988) prezerwatywy stanowią element wyposażenia wioski olimpijskiej. Jak podaje TVP Sport, wówczas chodziło o zapobieganie rozprzestrzeniania się wirusa HIV i zwiększenie świadomości odnośnie chorób przenoszonych drogą płciową.
W tym roku do użytku sportowców przeznaczono 150 tys. prezerwatyw. Ze względu na panujące obostrzenia pojawiły się apele, aby zawodnicy użyli ich... po powrocie do kraju. Jedna z uczestniczek igrzysk nie posłuchała.
Kuriozum na igrzyskach. Do tego użyła prezerwatywy
Jessica Fox tuż przed startem finału w kajakarstwie górskim miała problem. Awarii uległ jej kajak i Australijka miała niewiele czasu na działanie. Aby naprawić usterkę użyła prezerwatywy. Wszystkim pochwaliła się na Instagramie.
"Założę się, że nie wiedzieliście, że prezerwatywy mogą być używane do naprawy kajaków" - napisała na Instagramie. "Bardzo rozciągliwy, bardzo mocny. Nadaje karbonowi gładkie wykończenie" - dodała.
Wszystko poszło po myśli zawodniczki. Jessica Fox pojawiła się na starcie i zwyciężyła. Drugą Mallory Franklin z Wielkiej Brytanii pokonała o ponad trzy sekundy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.