Najsłynniejszy wyścig NASCAR roku był pełen opóźnień, ponieważ wypadki i pięciogodzinne opóźnienie pogodowe kilkakrotnie zatrzymywały wyścig. Daytona 500, największy wyścig NASCAR, zakończył się katastrofą 21 samochodów na ostatnim okrążeniu.
To była prawdziwa rzeź, wyścig zmienił się o 180 stopni - donosi serwis Daily Star.
Samochody prowadzących kierowców - Joeya Logano i Brada Keselowskiego - zderzyły się ze sobą i zablokowały drogę innym. Wiele aut stanęło w płomieniach. Wyglądało to wręcz tragicznie! Na szczęście nikomu nic się nie stało, udało się uniknąć najgorszego.
Sensacyjny triumfator
W sporcie tak jest, że nieszczęście jednego jest szczęściem dla drugiego. Na wypadku najlepiej skorzystał Michael McDowell, który sprytnie ominął rywali i pomknął do mety. Jego zwycięstwo jest ogromnym szokiem, bo bukmacherzy nie dawali mu żadnych szans, mimo że to dla niego 14. sezon w karierze.
Przez wiele lat zastanawiałem się, co ja w sumie tutaj robię. Choć marzyłem o takim momencie jak teraz, wierzyłem, że poprzez pracę i ciężkie treningi uda mi się osiągnąć szczyt. I jestem na nim! - powiedział w rozmowie z ESPN.