W tym sezonie Aryna Sabalenka ze wszystkich tenisistek prezentuje się najlepiej. Potwierdza to ranking WTA Race, który zlicza punkty zdobyte w 2023 roku. W nim na czele jest właśnie Białorusinka.
Jeżeli chodzi o sam światowy ranking WTA, to w nim wciąż na czele pozostaje Iga Świątek. Sabalenka mogła zdetronizować ją podczas tegorocznego Wimbledonu, w którym musiała dojść do finału. Niespodziewanie jednak w półfinale została zatrzymana przez Tunezyjkę Ons Jabeur.
Przed rozpoczęciem turnieju WTA 1000 w Montrealu również pojawiła się opcja, że Białorusinka zepchnie Polkę z pierwszego miejsca. Jednak po tym, jak nasza tenisistka awansowała do ćwierćfinału tej imprezy, nie było już takiej możliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tego etapu sensacyjnie nie doszła Sabalenka. W piątek tenisistka z Białorusi przegrała 6:7(2), 6:4, 3:6 z Rosjanką Ludmiła Samsonową. Oznacza to, że do końca US Open nie uda jej się wyprzedzić Świątek w rankingu.
Z uwagi na trwającą wojnę na Ukrainie, zawodniczki z Rosji i Białorusi nie są mile widziane na tenisowych turniejach. Właśnie Sabalenka wielokrotnie spotykała się z gwizdami kibiców kierowanymi w jej kierunku. Zdarzają się jednak wyjątki, co miało miejsce w Kanadzie.
Fani na meczach wiceliderki rankingu wspierali ją, co w obecnych czasach jest rzadko spotykane. To właśnie nie uszło uwadze 25-latki, która wniebowzięta ich zachowaniem zamieściła w mediach społecznościowych post skierowany do nich.
"Chciałam tylko podziękować wam za wsparcie, którego mi udzieliliście tutaj w Montrealu! To było jedno z najcieplejszych, jakie kiedykolwiek otrzymałam na korcie tenisowym! Dziękuje Montreal! Do następnego razu" - napisała Sabalenka na Instagramie, dodając fragment meczu z Samsonową.