Mariusz Pudzianowski po blisko siedmiu miesiącach powrócił do oktagonu. 45-latek wystąpił na gali KSW 70, gdzie w walce wieczoru zmierzył się z Michałem Materlą. Pojedynek trwał niespełna dwie minuty. Potężnym podbródkowym "Pudzian" powalił swojego rywala na deski i mógł dopisać do dorobku 17. zwycięstwo w karierze.
Czytaj także: Te słowa miały wywołać aferę w kadrze Brazylii
Fajnie, że ta walka się tak potoczyła - stwierdził popularny "Pudzian". - Cieszę się, że kilkunastu osobom utarłem nosa - dodał.
Pudzianowski od kilkunastu dni jest na ustach wszystkich. Sporo hejtu wylewa się natomiast w kierunku Michała Materli. Fani uważają, że 38-latek nic już nie wniesie do sportów walki i powoli powinien zakończyć myśleć o zakończeniu kariery.
W obronie Materli stanął sam Pudzianowski, który w przeszłości mocno się na nim wzorował.
Jak czytam niektóre komentarze, to nóż mi się w kieszeni otwiera! Ludziska, Michałowi nic nie można odebrać, jest dobrym zawodnikiem z sercem do walki i szacunek mu się należy!!! To, że wygrałem, nie oznacza, że uważam się lepszy - miałem po prostu lepszy dzień… i tyle. Darujcie sobie swoje drwiny, proszę Mariusz - napisał "Pudzian" na Facebooku.
Kolejna hitowa walka "Pudziana"?
Choć Artur Szpilka jeszcze nie zadebiutował w KSW, już mówi się o jego kolejnych rywalach. W kuluarach wspomina się nawet o hitowym pojedynku z Mariuszem Pudzianowskim (więcej TUTAJ).
Zestawianie ich jest chyba trochę przedwczesne. To jest jego debiut, nowa formuła dla Artura. Naprawdę trzeba zobaczyć, jak sobie poradzi - przyznał Martin Lewandowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Nie jest wykluczone natomiast, że rywalem 45-latka będzie legenda KSW - Mamed Khalidov.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.