Punchdown, to walki na tzw. "plaskacze". Do 3. edycji gali, który odbywała się w formie PPV w Poznaniu, przystąpiło 16 zawodników. Walczyli oni w fazie pucharowej, gdzie zwycięzca pary przechodził dalej. Zmagania rozpoczęły się od 1/8 finału.
Prawdziwe show dał obrońca tytułu Dawid "Zaleś" Zalewski, który szedł jak burza w tym turnieju. Jedynie w finale natrafił na mocny opór ze strony Rosjanina. "Zaleś" był bliski porażki, ale w najważniejszym momencie wyprowadził fenomenalny cios.
Po nim Rosjanin zachwiał się na nogach, a decyzja sędziów nie mogła być inna - zarządzili dogrywkę. Pierwsze dodatkowe ciosy nie przyniosły rozstrzygnięcia. Potrzebna była jeszcze runda. W niej "Zaleś" nie zostawił już złudzeń. Uderzył tak potężnie, że Wasilij był zamroczony. Dawid "Zaleś" Zalewski wygrał punchdown 3!
Okupił poważną kontuzją
Po finałowej walce szef Punchdown, Kuba "Ptyś" Henke, przyznał, że twarz Zalewskiego będzie przypominała arbuza. - Myślałem, że go ubiję. Twardy chłop - mówił sam zawodnik w rozmowie z "Super Expressem". Już wtedy jego twarz nie wyglądała najlepiej.
Zalewski "pochwalił się" zdjęciem twarzy kilkanaście godzin po walce. Wygląda okropnie. Fotka przeraża. Tylko dla osób z mocnymi nerwami! Pod okiem pojawił się także krwiak. Zawsze sympatyczny i uśmiechnięty Zalewski kompletnie nie przypominał siebie.
Tak to wygląda na ten moment. Opuchlizna jest, nic nie boli, także dobrze jest - napisał na Instagramie.