Brittney Griner przeżyła prawdziwe piekło. W lutym 2022 roku rosyjskie służby celne znalazły w jej bagażu mniej niż gram oleju haszyszowego, który był zawartością e-papierosa. Koszykarka trafiła do więzienia pod zarzutem przemytu narkotyków.
Amerykanka została skazana na dziewięć lat pozbawienia wolności. Po ogłoszeniu wyroku była wyraźnie przygnębiona. Jesienią 2022 roku przeniesiono ją do Kobiecej Kolonii Karnej IK-2 w Mordowii. To miejsce jest uważane za najgorsze więzienie dla kobiet w całej Rosji.
Władze USA zrobiły wszystko, aby uratować Griner. Ostatecznie, po 10 miesiącach, jej gehenna dobiegła końca. Amerykanie uwolnili koszykarkę w ramach wymiany więźniów za handlarza bronią Wiktora Buta. W grudniu 2022 roku powróciła do kraju i mogła cieszyć się wolnością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po powrocie do ojczyzny Griner zdecydowała się ponownie występować na parkietach kobiecej ligi WNBA. W sezonie 2023 reprezentowała barwy drużyny Phoenix Mercury. Radziła sobie świetnie, została nawet wybrana do Meczu Gwiazd. Niestety jej zespół zajął w fazie zasadniczej ostatnią 12. pozycję.
W miniony weekend 33-latka dostąpiła wielkiego zaszczytu. Powróciła bowiem do miejsca, w którym zaczęła się jej wielka kariera. Przed meczem akademickiej ligi NCAA jej dawny zespół, Baylor Bears, zdecydował się zastrzec jej 42. numer.
Griner odnosiła w czasach akademickich wielkie sukcesy. W sezonie 2011-2012 poprowadziła drużynę Baylor Bears do mistrzostwa ligi NCAA. Otrzymała wówczas wiele nagród i wyróżnień. Była najlepszą zawodniczką decydującej fazy rozgrywek.
Czytaj także: "Wygląda okrutnie". 57-letni Tyson budzi grozę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.