Jeszcze niedawno freak fightowe organizacje ściągały do siebie byłych sportowców z różnych dyscyplin, a teraz coraz mocniej widać trend stawiania nawet na wciąż czynnych zawodników. Najświeższym przykładem jest Piotr Lisek, który nie zamierza kończyć jeszcze kariery w skoku o tyczce, a mimo to niedługo wyjdzie do klatki podczas gali Fame MMA.
Możesz przeczytać także: Zagrał razem z ojcem. Polski miliarder pokazał się z synem
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei lista nazwisk byłych sportowców, którzy już zdecydowali się na ten krok, z każdym rokiem jest coraz dłuższa. To m.in. Piotr Świerczewski, Tomasz Hajto, Zbigniew Bartman, Błażej Augustyn. A w niedalekiej perspektywie wymienia się takie nazwiska jak Sławomir Peszko (ambasador Clout MMA), Piotr Żyła, czy kolejny były piłkarz - Grzegorz Rasiak.
Czy w klatce zobaczymy też przedstawiciela bądź przedstawicielkę świata tenisa? Póki co nic na to nie wskazuje. W mediach społecznościowych takie pytanie otrzymała Urszula Radwańska, która urządziła sesję Q&A dla swoich obserwujących.
Czy rozważasz inny sport po karierze tenisowej? Np. Fame MMA - tak konkretnie brzmiało zadane pytanie.
Możesz przeczytać również: Pozbawili ją obywatelstwa. Wszystko przez Rosję
A odpowiedź tenisistki była jednoznaczna i ostra.
Po pierwsze, Fame MMA to nie sport, tylko rozrywka. I nie, nie rozważam wchodzić do świata, w którym królują patologiczne zachowania i promowani są ludzie, którzy absolutnie nie powinni być idolami dzieci - odpowiedziała.
Urszula Radwańska wciąż próbie swoich sił na tenisowych kortach. Niedawno zdecydowała się się na udział w dużej imprezie ITF (pula nagród 80 tys. dolarów). Niestety, nie poradziła sobie na francuskich kortach, przegrywając już w I rundzie z 18-letnią przedstawicielką gospodarzy - Jenny Lim.
Możesz przeczytać także: Szokująca decyzja Clout MMA. Do klatki wejdzie 16-latek!