We wtorek Portugalia wygrała ze Szwajcarią aż 6:1 i awansowała do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Dość niespodziewanie na ławce rezerwowych ten mecz rozpoczął Cristiano Ronaldo. Znakomity piłkarz nie znalazł się w wyjściowej jedenastce starcia na wielkim turnieju po raz pierwszy od 2008 roku.
Możesz przeczytać także: Piłkarz śmiał się po porażce 1:6. Wdał się w pyskówkę z dziennikarzami
Zamiast Ronaldo na boisku pojawił się Goncalo Ramos i okazał się objawieniem spotkania ze Szwajcarią. 21-latek zdobył pierwszego na tych mistrzostwach hat-tricka. Ronaldo natomiast pojawił się na murawie w 74. minucie, ale nie zdołał już wpisać się na listę strzelców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I choć wydawało się, że sprawa jest zamknięta, a między Ronaldo i trenerem Portugalii nie ma złej krwi, oliwy do ognia dolało środowe zachowanie piłkarza. W tym dniu odbył się bowiem trening dla zawodników, którzy ze Szwajcarią grali krótko albo wcale. W tym gronie nie było jednak Cristiano Ronaldo, który został w hotelu i odbywał zajęcia siłowe z zawodnikami, którzy we wtorek wybiegli w pierwszej jedenastce.
Rebelia! Portugalczyk odmawia treningu z rezerwowymi - pisze hiszpańska "Marca", poddając pod wątpliwości zachowanie klasowego zawodnika.
Możesz przeczytać również: Bogaty szejk zaskoczył dziennikarkę. "Od teraz śledzi was rząd Kataru"
Portugalski obóz zapewnia, że piłkarz nie odczuwa żadnego dyskomfortu i jest w dobrej formie fizycznej. Zaskakujące jest więc, że nie znalazł się w grupie trenującej na boisku - napisali tamtejsi dziennikarze.
O możliwym konflikcie między zawodnikiem a selekcjonerem mówi się już od kilku dni. W meczu fazy grupowej Ronaldo został ściągnięty z boiska, a Cristiano demonstrował swoje niezadowolenie tym faktem. Później doszło nawet do poważnej rozmowy między nimi za zamkniętymi drzwiami.
Możesz przeczytać także: Wszedł Stanowski i już wszystko jasne ws. afery premiowej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.