Inauguracja EURO 2020 okazała się dla reprezentacja Polski wielkim rozczarowaniem. Biało-Czerwoni w poniedziałek grali z najsłabszą w grupie Słowacją, która w swojej kadrze nie ma wielkich gwiazd. Drużyna składa się z wielu przeciętnych piłkarzy, którzy stanowią jednak monolit. To wystarczyło na pokonanie reprezentacji Polski (2:1).
Jednym z piłkarzy, do którego można mieć najmniej zastrzeżeń jest Kamil Glik. 33-latek jest liderem Biało-Czerwonych w formacji defensywy. Zawsze gra z ogromnym poświęceniem i zaangażowaniem.
Kamil Glik ma duże wsparcie w swojej rodzinie. W Rosji na meczu towarzyszyła mu żona oraz najbliżsi przyjaciele.
Kamil i Marta Glik. Znają się jak łyse konie
Marta i Kamil znają się już 26 lat, parą są od III klasy gimnazjum, a ślub wzięli w 2011 roku. Żona w przeszłości kibicowała mężowi nie tylko podczas domowych meczów we Włoszech, ale także na wyjazdach i w trakcie spotkań reprezentacji Polski. Glik wielokrotnie podkreślał, że to Marta jest prawdziwym architektem jego sportowych sukcesów.
Już 19 czerwca (godz. 21:00) reprezentacja Polski zagra z Hiszpanią na Estadio La Cartuja. Mimo zmian kadrowych, podopieczni Luisa Enrique są niewątpliwie faworytem w grupie E.
W następną środę (23 czerwca) czeka nas starcie ze Szwecją - ponownie w Sankt Petersburgu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.