Polka rywalizuje w turnieju wielkoszlemowym Australian Open. Na razie radzi sobie dobrze - w dwóch meczach nie przegrała seta. Iga Świątek zwyciężyła z Julą Niemeier i Camilą Osorio. Do następnego pojedynku z jej udziałem dojdzie w piątek, a poprzeczka będzie stopniowo podnosić się.
Iga Świątek dominowała na korcie w meczu z Kolumbijką. Szczególnie dobrze radziła sobie przy podaniu przeciwniczki. Częste przełamania serwisu Camili Osorio dały przewagę i sprawiały, że pojedyncze potknięcia czy momenty dekoncentracji nie miały poważnych konsekwencji. Mecz zakończył się wynikiem 6:2, 6:3.
Myślę, że było znacznie trudniej niż pokazuje sam wynik. To było naprawdę intensywne fizycznie starcie. Camila nie dała mi za dużo punktów za darmo, musiałam na wszystko zapracować - mówiła Iga Świątek bezpośrednio po meczu w rozmowie na korcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polka została zapytana między innymi o sposób spędzania wolnego czasu w turnieju wielkoszlemowym. Opowiedziała również o rewolucji w słuchawkach. Iga Świątek zmieniła playlistę w telefonie, o czym mówiła z charakterystyczną dla niej swobodą.
Próbuję zerwać z rutyną, ponieważ turnieje wielkoszlemowe są długie i niemożliwe jest, żeby pozostać w rytmie przez dwa tygodnie. Przesąd, jaki zmieniłam, to moja playlista. Słuchałam takich samych piosenek przed meczami od dwóch lat. Trudno było to zrobić, ale zrobiłam to. Na szczęście nowe piosenki nie namieszały mi w głowie - mówiła Iga Świątek.
Temat powrócił na konferencji prasowej, a tenisistka uchyliła rąbka tajemnicy o piosenkach, które wylądowały w jej telefonie. Poza numerami Red Hot Chilli Peppers są tam kawałki grup Black Sabbath, AC/DC, Led Zeppelin czy Lenny'ego Kravitza.