Rezydencja Michela Jordana czekała na nabywcę przez niemal 12 lat. Tyle czasu minęło od jej wystawienia do znalezienia kupca. Jak wskazuje portal "TMZ Sports", nie ujawniono ceny, za jaką rezydencja należąca do legendy NBA została sprzedana.
Budowę rezydencji rozpoczęto w 1995 roku. Sześciokrotny mistrz NBA z Chicago Bulls (1991-1993 i 1996-1998) zaplanował posiadłość, która zawiera 19 sypialni, bibliotekę, a nawet specjalny pokój przeznaczony do palenia cygar.
Na terenie posiadłości Jordana nie mogło zabraknąć także miejsc do rekreacji. Znajdują się tu nie tylko boisko do koszykówki, ale także kort tenisowy, basen oraz kryta siłownia. Dla miłośnika luksusowych aut, jakim jest Jordan, przewidziano też trzy garaże, zdolne pomieścić kilkanaście samochodów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brama wjazdowa do rezydencji opatrzona jest numerem 23, co nawiązuje do numeru, z którym Michael Jordan występował w Chicago Bulls.
Czytaj też: Zachwyty nad Polską w Europie. "Jest liderem"
Gwiazda Michaela Jordana nadal świeci jasno
Obecnie 61-letni dwukrotny mistrz olimpijski (1984 w Los Angeles oraz 1992 z Dream Teamem w Barcelonie) mieszka na Florydzie z drugą żoną Yvette Prieto i ich córkami-bliźniaczkami. Mimo upływu lat Jordan nadal pozostaje ikoną koszykówki.
Jego gwiazda ponownie rozbłysła po tym, jak na platformie Netflix pojawiła się dokument poświęcony koszykarzowi "Last Dance" z 2020 roku. Jak wskazuje Polska Agencja Prasowa, wysokie ceny pamiątek i odzieży związanej z gwiazdą nie wpłynęły na przyspieszenie sprzedaży jego posiadłości, ani nie zahamowały gwałtownego spadku jej ceny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.