Ponad osiem miesięcy trwała rosyjska okupacja Chersonia. W piątek (11 listopada) władze ukraińskie poinformowały, że odzyskały pełną kontrolę nad miastem. Wojska najeźdźcy wycofały się z zachodniego brzegu Dniepru.
W mieście wybuchła ogromna radość. Na ulicach pojawili się mieszkańcy Ukrainy, którzy bawili się, śpiewali i rozwieszali flagi narodowe. Przez cały czas trwania okupacji w Chersoniu przebywali najbliżsi Ołeksandra Karawajewa, piłkarza reprezentacji Ukrainy.
Ciągle proponowałem im wyjazd do innego miasta Ukrainy, że zrobię dla nich wszystko - powiedział Karawajew w rozmowie z portalem sport.ua.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy sytuacja się tam pogorszyła, pojawiły się opcje ucieczki przez Krym, Gruzję itd. Ale moi rodzice postanowili tam pozostać. Pomogłem im, jak mogłem, bo karty bankomatowe wciąż działały - dodał.
Rodzice reprezentanta Ukrainy pozostali w Chersoniu
Karawajew przyznał, że nie brakowało trudnych chwil. Były okresy, że przez kilka dni nie było jakiejkolwiek łączności z Chersoniem.
Trudno było myśleć o czymkolwiek innym. Pamiętamy Mariupol, Buczę i resztę miast, w których ci raszyści popełniali okrucieństwa. Wszystko tam się mogło wydarzyć - tłumaczył piłkarz.
Mój ojciec ciągle do mnie pisał, że wierzą w armię. Była z nimi żona mojego brata, która ma dwójkę dzieci. Drugie z nich urodziło się podczas okupacji - zakończył.
Ołeksandr Karawajew jest obecnie piłkarzem Dynama Kijów. Większość kariery spędził w ukraińskich klubach, z krótką przerwą na wypożyczenie do Fenerbahce Stambuł. Na swoim koncie ma 22 występy w reprezentacji, dla której strzelił jedną bramkę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.