Jak powiedział dziennikowi prezes Stowarzyszenia Międzynarodowych Federacji Olimpijskich ds. sportów letnich Francesco Ricci Bitti, obecnie trwają prace nad deklaracjami dla rosyjskich i białoruskich sportowców.
Czytaj także: Smutne wyznanie Borysa Budki. Wspomina szczególną osobę
Sportowcy podpisują deklaracje
Według niego sportowcy nie będą musieli wypowiadać się na piśmie przeciwko rosyjskiej inwazji "ze względów bezpieczeństwa". - Nie będą proszeni o oświadczenie, że sprzeciwiają się wojnie, ponieważ w Rosji czekałaby na nich sprawa karna - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że obecnie takie deklaracje już podpisują piloci Formuły 1 oraz tenisiści podczas rozgrywek na Wimbledonie. Portal "Suspilne" przypomina, że w lipcu 2022 roku Ukraina wezwała międzynarodowych partnerów do zakazania Rosjanom i Białorusinom udziału w zawodach sportowych nawet pod neutralnymi flagami.
Rosjanie pod neutralnymi flagami
20 kwietnia burmistrz Paryża na Ukrainie wypowiedział się, że rosyjscy sportowcy nie powinni być wpuszczani do stolicy Francji, gdzie mają się odbyć Igrzyska Olimpijskie w 2024 roku, jeśli wojna potrwa do tego czasu.
MKOl (Międzynarodowy Komitet Olimpijski) pod koniec marca wydał zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące ponownego dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji, jednocześnie wprowadzając szereg warunków do spełnienia przez tych sportowców.
To m.in. występy pod neutralną flagą, ponadto chodzi wyłącznie o starty indywidualne i tylko tych zawodników, którzy w żaden sposób nie popierają wojny w Ukrainie oraz nie mają związków z armią czy klubami wojskowymi. Postanowienia MKOl nie dotyczą igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku - odrębna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w późniejszym terminie.