Iga Świątek musiała przełknąć gorycz porażki. Po wyeliminowaniu Włoszki Camili Giorgi i Czeszki Lindy Noskovej nie była w stanie pokonać Jekateriny Aleksandrowej. Rosjanka zdominowała przeciwniczkę i wygrała 6:4, 6:2.
Tym samym Świątek nie przebrnęła IV rundy turnieju rangi WTA 1000 w Miami. To oznacza, że za swój występ otrzyma łącznie 101 tysięcy dolarów, a więc nieco ponad 400 tys. złotych.
Dla Świątek jest to pocieszenie po nieudanym występie w Miami. Warto jednak przypomnieć, że w Indian Wells spisała się fenomenalnie - wygrała i zgarnęła prawie 4,5 mln złotych. Ze Stanów Zjednoczonych przywiezie więc blisko 5 mln zł (od tej kwoty trzeba jeszcze odliczyć podatek).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeciwniczka Świątek pozostaje natomiast w grze o dużo większą kasę za zmagania w Miami. Jeżeli zakończyłaby rywalizację na poziomie ćwierćfinału, to na jej konto trafi 185 tys. dolarów.
Tyle może zarobić Jekaterina Aleksandrowa
Gdyby doszła do półfinału i wówczas przegrała, to uzyska 325 tys. dolarów. Porażka w finale oznaczałaby 585 tys. dolarów.
Wygrana w Miami poskutkowałaby przelewem rzędu 1,1 mln dolarów (około 4,3 mln zł). Jest więc o co walczyć.
W ćwierćfinale turnieju w Miami 29-latka z Rosji zagra z Jessiką Pegulą. Ten mecz odbędzie się w środę (27 marca). Godzina rozpoczęcia rywalizacji nie została jeszcze ustalona.