"Franek odszedł" - napisał sportowiec na swoim profilu w Facebook. Post od razu wypełnił się komentarzami internautów, którzy składają kondolencje Salecie. Od kilku dni informował, że pies ma kłopoty ze zdrowiem. Wielką Sobotę Saleta spędził z Frankiem u weterynarza, we wtorek napisał tylko "Nie jest dobrze".
Przemysław Saleta adoptował dwuletniego wówczas buldoga francuskiego w czerwcu 2020 roku od stowarzyszenia Adopcja Buldożków. Pies był po wypadku komunikacyjnym i był w bardzo złym stanie. Dzięki wsparciu finansowemu, pies przeszedł przez liczne zabiegi. Niestety aby go uratować, weterynarze musieli amputować przednią łapę wraz z barkiem. Sportowiec dowiedział się o sytuacji psa i zdecydował się na adopcję.
Przemek był zdecydowany na adopcję od pierwszego dnia, bez problemu wypełnił wszystkie dokumenty, poddał się "przesłuchaniom" i wizytom. Jesteśmy w ciągłym kontakcie i naprawdę wiemy, że Franek lepiej trafić nie mógł. - napisało wówczas na Facebooku stowarzyszenie Adopcje Buldożków.
Czytaj także: Saleta bojkotuje TVP. Padły mocne słowa
Razem z Frankiem bokser gościł w programie Dzień Dobry TVN, gdzie więcej opowiedział o buldogu. Podczas rozmowy sportowiec przyznał, że już od dłuższego czasu poważnie myślał właśnie o adopcji. Franek został przywieziony z Katowic chwilę po operacji i był dobrym przyjacielem dla drugiego buldoga sportowca.
Zaadaptował się super. To jest przeurocze u psów, że właściwie ani on, ani inne psy nie traktują go jak niepełnosprawnego. On biega, walczy w ramach zabawy z drugim psem, zachowuje się zupełnie normalnie. Ma cudowny charakter. On się bardzo zmienił od momentu, kiedy go wziąłem - przyznaje bokser.
Czytaj także: Przemysław Saleta adoptował niepełnosprawnego psa
Saleta zwrócił też uwagę na smutny fakt, jakim jest panująca "moda na buldożki". Uważa, że jest ogromny problem, z tym że wiele osób pozbywa się tych psów. "Kupują psa z pseudohodowli, nie widzą rodziców tego psa, pies jest z wadami, zaczynają się koszty i człowiek co robi? Wyrzuca psa albo oddaje do schroniska. To nie jest rasa dla każdego" - zaznacza.