Sytuacja ma swój początek w 2014 roku. 18-letnia wtedy Nicol nagrała film, na którym uprawia seks. Później nagranie zostało skradzione z jej chmury i opublikowane na stronie pornograficznej.
Zawodniczka Crystal Palace opowiedziała o koszmarze, jaki przeżyła po tym wydarzeniu. Przyznała, że nawet teraz, po siedmiu latach, czuje obrzydzenie, kiedy widzi siebie w lustrze.
Duża część ludzi widziała coś, czego nie powinna była widzieć. Jest wstyd, zakłopotanie, wstręt, wątpliwości. Czuję, że nikt nigdy nie będzie chciał zostać moim mężem, bo ten film jest jak łatka - powiedziała w rozmowie z "Daily Star".
Kiedy film znikał z jednego serwisu, pojawiał się na kolejnym. Nicol przyznała się, że chciała popełnić samobójstwo. Teraz walczy o sprawiedliwość w sądzie, wraz z ponad trzydziestoma innymi kobietami, które dotknęło to samo.
Piłkarka pozwała serwis z filmami dla dorosłych. Walczy o sprawiedliwość
Twierdzi się, że 14 z 34 kobiet pozwie serwis na setki milionów dolarów. Część z nich było nieletnich, gdy filmy pojawiły się na stronie.
Nasz serwis nie toleruje nielegalnych treści i bada wszelkie skargi lub zarzuty dotyczące treści na naszych platformach. Wdrożono najbardziej kompleksowe zabezpieczenia w historii platform generowanych przez użytkowników, które obejmują zakaz przesyłania filmów przez niezweryfikowanych użytkowników, rozszerzenie procesu moderacji i współpracę z organizacjami na całym świecie - ogłosił serwis w komunikacie.