Kokpar to jedna z najbardziej renomowanych dyscyplin w trakcie Igrzysk Koczowników. Jej zasady w dużym uproszeniu zbliżone są do piłki nożnej, z tym że zawodnicy są na koniach, a piłkę zastępuje sztuczne ciało kozy. Niestety w trakcie tegorocznej imprezy konkurencja zakończyła się siłową konfrontacją między reprezentacjami Kazachstanu a Kirgistanu.
Sędziowie oskarżani byli o stronniczość, co według relacji portalu Orda wywołało napiętą sytuację, w której interweniować musiały siły specjalne SOBR. Ponadto, jak donoszą świadkowie, "po tym, jak kirgiski zawodnik został dwukrotnie uderzony nahajką w twarz, sędziowie zignorowali incydent".
Podczas igrzysk rozdano 97 kompletów medali. Gospodarze zdobyli łącznie 112 medali, z czego 43 złote, 32 srebrne i 37 brązowych, co uczyniło ich niekwestionowanymi zwycięzcami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska, reprezentowana przez kilkunastu sportowców, wywalczyła dwa medale w zapasach kazachskich (kazach kuresi) - złoty zdobyła Urszula Hofman, a srebrny Sonia Lniany. "Polska drużyna zajęła 10. miejsce w klasyfikacji medalowej" - podaje Polska Agencja Prasowa.
W trakcie igrzysk odbywały się liczne wydarzenia kulturalne, takie jak konferencje naukowe i koncerty muzyczne, które przyciągnęły zarówno lokalne, jak i zagraniczne gwiazdy. Wzdłuż ulic Astany można było zobaczyć szeroko zakrojone kampanie reklamowe promujące to sportowe święto.
Jednak to kontrowersje w trakcie finału kokpar zdominowały obraz igrzysk. Jak relacjonuje PAP, wszystko zaczęło się od momentu, gdy "kirgiska drużyna odmówiła kontynuowania gry i zaczęła opuszczać boisko". W efekcie rozpętała się bójka, która ogarnęła nie tylko boisko, ale także i trybuny, z których wyganiano kirgijskich dziennikarzy.
My, dziennikarze, zaczęliśmy filmować to, co się działo. W tym momencie zaczęto nas wyganiać ze strefy, z której nadawaliśmy bez przeszkód przez kilka dni - mówił dziennikarz z Kirgistanu, Beksułtan Usenalijew.
Zamknięcie igrzysk było skromne w porównaniu do imponującej ceremonii otwarcia, której świadkami byli m.in. prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew. Oficjalną przyczyną skromnej ceremonii zamknięcia była decyzja o zmniejszeniu kosztów na rzecz pomocy dla ofiar powodzi.