Do sytuacji doszło podczas meczu IV rundy US Open. Novak Djoković o awans do ćwierćfinału walczył z Pablo Carreno. Spotkanie nie układało się po myśli Serba.
Lider światowego rankingu przegrywał 5:6 w pierwszym secie. W tym momencie Djoković uderzył piłkę, która trafiła w szyję arbiter liniową.
Czytaj także: Ale wyczyn! Tomasz Karolak zaskoczył wszystkich
Serb nie zrobił tego celowo. Sytuacja zaczęła się jednak robić poważna, bo sędzia nie mogła złapać oddechu. Główny arbiter, zgodnie z regulaminem, podjął decyzję o dyskwalifikacji zawodnika.
W serbskich mediach zagrzmiało. Zdaniem tamtejszych dziennikarzy decyzja sędziego głównego była niezasłużona, tym bardziej, że Djoković nie uderzył arbiter celowo.
Czytaj także: Rodzinna niedziela Justyny Żyły. "Razem najlepiej"
Przeprosiny Djokovicia
Novak Djoković przeprosił za swoje zachowanie. Serbski tenisista zamieścił emocjonalny wpis w mediach społecznościowych.
Cała sytuacja sprawia, że jestem smutny i pusty. Sprawdziłem, co z arbiter i organizatorzy powiedzieli mi, że czuje się dobrze. Bardzo mi przykro, że sprawiłem jej taki stres. To było niezamierzone - napisał Djoković.
Jeśli chodzi o dyskwalifikację, muszę zebrać się w sobie oraz przepracować swoje rozczarowanie i przekształcić to wszystko w lekcję dla mojego rozwoju i ewolucji jako gracza i człowieka. Przepraszam turniej US Open i wszystkich za moje zachowanie - dodał.
Djoković zapewnił, że otrzymał wsparcie od rodziny i bliskich. Oprócz dyskwalifikacji czekają go dalsze konsekwencje. Nie dostanie punktów do rankingu, ani premii finansowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.