Od dawna było wiadome, że finałowe spotkanie Ligi Mistrzów odbędzie się w tureckim Stambule. Jednak przez ostatnie miesiące było z tym dużo zamieszania.
Nie było nawet pewne, czy do meczu dojdzie zgodnie z planem. Powodem tego były trwające wybory prezydenckie w Turcji. Przez nie miało dojść do protestów w mieście, gdzie zaplanowano decydujący pojedynek elitarnych rozgrywek.
Możesz przeczytać także: Sesja Igi Świątek w Paryżu staje się klasykiem. Tak podsumował ją oficjalny profil
Wielu kibiców nie było zadowolonych z miejsca rozgrywania tego finałowego starcia. W końcu mówimy o kraju, gdzie łamie się podstawowe prawa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ochroniarze wywołali wielki skandal
Turcy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony podczas organizacji tego meczu. A sporym zagrożeniem była dla nich polityka.
Stąd też przed początkiem spotkania ochroniarze skonfiskowali flagę Ukrainy, którą posiadał jeden z kibiców Manchesteru City.
Spotkało się to z negatywnym odbiorem wielu kibiców. A szczególnie po tym, jak ci sami ochroniarze nie zrobili tego samego w przypadku flag... Rosji.
A warto nadmienić, że mówimy o nich w liczbie mnogiej. O wszystkim poinformował dziennikarz Piotr Słonka za pośrednictwem Twittera.
Tym samym Turcja nie zdołała uniknąć potężnego skandalu na tle politycznym. Szczególnie, że sami zapracowali na to, by do niego doszło. W końcu w zupełnie inny sposób potraktowali Ukrainę i Rosję.
A przecież obecny prezydent kraju, Recep Tayyip Erdogan, oprócz utrzymywania stosunków dyplomatycznych z Władimirem Putinem, wspiera również kraj zaatakowany przez Rosję.
Stąd też sporym zdziwieniem było zachowanie ochroniarzy, którzy zostali bardzo negatywnie odebrani przez wiele osób.
Możesz przeczytać też: Wielka radość. Tak dziennikarki w Paryżu świętowały sukces Świątek
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.