Fame MMA, jedna z czołowych marek w branży, kilka tygodni temu ogłosiła, że oficjalnie podjęła długoterminową współpracę z serwisem streamingowym CANAL+ online.
Od kolejnej gali Fame MMA 21 transmisje będą dostępne wyłącznie na platformie CANAL+ online, co stanowi znaczący krok naprzód dla pasjonatów freak fightów. Widzowie, którzy wykupią dostęp do gali, będą mogli liczyć na dodatkowe atrakcje.
Gala odbędzie się już 18 maja w Gliwicach. Kilka dni przed widowiskiem, w poniedziałek odbyła się specjalna konferencja prasowa, na której nie brakowało awantur. Najgorętszy okazał się trzeci panel, w którym wystąpili między innymi Kasjusz "Don Kasjo" Życiński oraz Paweł Tyburski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie Tyburski nie wytrzymał i ruszył z pięściami na rywala. 30-latek kopnął rywala i uderzył go mikrofonem w głowę. Życiński mocno ucierpiał - na jego głowie pojawiła się krew.
Teraz do całego skandalu odniósł się sam Tyburski, który nie żałuje swojego zachowania z konferencji FAME.
Słuchajcie moi drodzy, nigdy nie dajcie sobie wejść na głowę. Nigdy nie pozwolę, żeby taka s***, która dostała ode mnie trzy razy w łeb, dalej wypowiadała słowa w moim kierunku. Jeżeli chcecie coś zrobić w życiu to, to zrobicie, nawet jak jest stado ochroniarzy - powiedział na Instagramie.
Co dalej z Tyburskim?
Po całym zdarzeniu Tyburski został wyprowadzony przez ochronę. Włodarze Fame MMA zapowiedzieli, że czekają go poważne konsekwencje, łącznie z usunięciem go z federacji. Nie wiadomo jednak czy dojdzie do tego jeszcze przed sobotnią galą.