Skandal z dronem na igrzyskach. FIFA z reakcją

2

Przed startem czwartkowego meczu w ramach turnieju piłki nożnej kobiet na igrzyskach olimpijskich 2024 doszło do skandalu. Kanadyjska drużyna za sprawą drona próbowała podglądać Nową Zelandię. Po ujawnieniu sprawy wybuchła burza, która najpewniej spotka się z reakcją FIFA.

Skandal z dronem na igrzyskach. FIFA z reakcją
Na zdjęciu: selekcjonerka Nowej Zelandii Beverly Priestman (Getty Images, Omar Vega)

W piątek, 26 lipca odbędzie się oficjalna ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. Przez to na ten dzień nie zaplanowano żadnych zmagań, które natomiast miały miejsce zarówno w środę, jak i w czwartek.

Na dzień przed wspomnianym wydarzeniem zaplanowane zostały pierwsze spotkania w ramach turnieju piłki nożnej kobiet. Rozegrano łącznie sześć meczów, w tym pojedynek reprezentacji Kanady z Nową Zelandią (2:1). Przed jego rozpoczęciem doszło do kuriozalnej sytuacji.

Na treningu Nowozelandek pojawił się bowiem dron, który obserwował to, co dzieje się na boisku. O całej sprawie poinformowana została policja, która dowiedziała się, że sprzęt był używany przez nieakredytowanego członka kanadyjskiej delegacji, czyli rywala reprezentacji Nowej Zelandii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie Wideo z zawodnikiem MMA robi furorę. Co za strzał!

To sprawiło, że Nowozelandzki Komitet Olimpijski złożył skargę zarówno do MKOl, jak i do FIFA. I szybko doczekał się reakcji, ponieważ asystentka trenera Jasmine Mander i analityk Joseph Lombardi zostali odesłani z igrzysk olimpijskich.

- W imieniu całej naszej drużyny chciałabym najpierw przeprosić zawodniczki i pracowników Nowozelandzkiego Związku Piłki Nożnej oraz zawodników zespołu Kanady. To nie reprezentuje wartości, które reprezentuje nasz zespół - powiedziała selekcjonerka Nowej Zelandii Beverley Priestman.

Jeżeli chodzi o FIFA, to w czwartkowy wieczór ogłosiła ważną informację dotyczącą wspomnianej sytuacji. Okazuje się, że międzynarodowa piłkarska federacja rozpoczęła działania.

Jej komisja dyscyplinarna miała wszcząć postępowanie. To dotyczy zarówno Priestman, jak i Mander czy Lombardi. A przypomnijmy, że tylko pierwsza z wymienionych osób pozostała z drużyną w stolicy Francji.

Autor: JFO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić